Zdjęcia  Strona główna
Po raz pierwszy byliśmy w kraju tak odmiennym kulturowo od naszego. Oczywiście wiele o Japonii słyszeliśmy, mieliśmy przed wyjazdem jakieś wyobrażenie, czego się spodziewać. Na miejscu okazało się, że część z tych mitów legła w gruzach, część okazała się prawdziwa.

Przede wszystkim baliśmy się, że będzie strasznie drogo, bo krąży o Japonii taki mit, że to bardzo drogi kraj. Nieprawda, nie było drożej niż w innych krajach, po których podróżowaliśmy, a wiele rzeczy np. jedzenie (prócz owoców) było tańszych. Nieprawdą jest też, że tam piszą zawsze od góry do dołu, albo jak twierdzą inni, że piszą po prostu tak jak my z prawa do lewa. Piszą i tak i tak.

I chyba największe rozczarowanie: niestety w Japonii nie jest tak pięknie, jak to sobie zwykle wyobrażamy na podstawie filmów, zdjęć, albumów. Przyroda jest bardzo ładna, góry, morze, rzeki i jeziora, ale nie ma takiego krajobrazu, którego Japończyk nie potrafiłby zbrzydzić, zalewając betonem, asfaltem i stawiając metalowo-betonowy badziew. Aż trudno uwierzyć, że kraj słynący z ikebany, karensansui, bonsai czy kaligrafii okaże się miejscami tak brzydki.

A teraz, co się potwierdziło. Faktycznie są niscy, niżsi od białego człowieka i drobniejsi, szczególnie starsze pokolenie. A starych ludzi jest bardzo dużo. Rzeczywiście to prawda, że mało kto zna angielski. Owszem jedzą pałeczkami, zdejmują buty przy różnych okazjach, kąpią się we wspólnych łaźniach, masowo i w najróżniejszym wieku jeżdżą na rowerach, sypiają na futonach, choć jednak chyba już niewiele domów umeblowanych jest po japońsku, jednak zachodnie meble okazują się bardziej praktyczne. Rzeczywiście można często spotkać Japończyków w maseczkach na twarzach, ale w przypadkach, które my widzieliśmy, maski te nie służyły ochronie przeciw zanieczyszczeniu powietrza. Maski nosili ludzie, którzy byli chorzy i nie chceli zarazić innych. No i niestety rzeczywiście betonują, betonują wszystko na potęgę. Zalane betonem rzeki, góry, a nawet morze.

Koszt wyprawy (2 osoby, 2 rowery) przedstawia się następująco:
Samolot 4800zł+600CHF za rowery
Wydatki w Japonii (jedzenie, pocztówki, bilety wstępu, jeden nocleg w hotelu, telefony; bez promu) - 68000Y
Prom Oarai-Tomakomai - 27600Y
Prom Hakodate-Aomori - 5060Y
Ubezpieczenie

Jak dostać się do Japonii

My lecieliśmy Swissem do Tokio z przesiadką w Londynie. Lot bezpośrednio na Hokkaido byłby zbyt skomplikowany i drogi, więc na Hohhaido popłynęliśmy promem z Oarai. Bilet na samolot kosztował 2400zł od osoby plus dodatkowo po 150CHF za transport roweru. Do Japonii rowery poleciały w pudłach, w drodze powrotnej w ogóle nie były zapakowane. Prom na Hokkaido kosztował 9500Y od osoby plus 4300Y za rower.

Noclegi

W naszym przypadku był to prawie zawsze nocleg w namiocie na dziko, bo tak taniej i dużo ładniej niż na kempingu. Nie mieliśmy większych problemów ze znalezieniem miejsca do kempingowania. Pewne trudności pojawiały się tylko w bardziej zaludnionych okolicach.

Zakupy i jedzenie

Japonia jest na tyle gęsto zaludniona, że jeżeli nie codziennie, to przynajmniej raz na dwa dni powinno się trafić na jakiś sklep spożywczy. Oczywiście im większy sklep tym z reguły taniej i większy wybór smaczniejszego jedzenia. Jedzenie w Japonii jest tanie, oczywiście wiele rzeczy droższych niż w Polsce, ale większość tańszych niż np. w Stanach czy krajach Europy zachodniej. Wyjątkiem są niestety owoce, które poza bananami są w Japonii bardzo drogie. Ale za to w większości sklepów jest duży wybór gotowych dań. Całe zestawy obiadowe w plastikowych pudełkach lub elementy, z których samemu można sobie skomponować obiad. A więc duży wybór smażonych ryb, jakichś kotlecików, naleśników, pierogów, szaszłyków, smażone warzywa, ugotowany ryż, surówki lub pyszna kiszona kapusta pekińska, a nawet w niektórych sklepach można kupić również zupy. Większość z tego jest dobra lub bardzo dobra. Na żadnej wycieczce nie jedliśmy tak smacznie i praktycznie nic sami nie gotowaliśmy, cały, pyszny gotowy obiad można było kupić w sklepie.

Przykładowe ceny w jenach:

gaz: 609Y
atlas Hokkaido w skali 1:200tys.: 1000Y
ciastka markizy: 105Y
zupa (duża miska): 265Y
sok, 1l: 130Y
surówka z kiszonej kapusty pekińskiej: 200Y
mleko w proszku, 250g: 300Y
muesli 400g: 300Y
smażone ryby i inne kotlety: 80-200Y
mleko: 160Y
lody: od ok. 80Y

Drogi i ruch uliczny

Ruch na poszczególnych drogach, którymi jechaliśmy jest dość dokładnie opisany w treści Dziennika.
Mam wrażenie, że Japończycy zrobili wiele, żeby ruch na drodze, a szczególnie jazdę rowerem uczynić mało bezpieczną i komfortową. Często na poboczu stoją słupki, wzdłuż dróg ciągnie się betonowy rów, chodnik jeśli jest, to zwykle bardzo wąski, zarośnięty krzakami i oddzielony od jezdni idiotycznie wysokim krawężnikiem. Czasami chodnik i jezdnia są na tej samej wysokości, oddziela je tylko ten bezsensownie wysoki krawężnik, o który łatwo można zawadzić sakwą lub pedałem. Za to kierowcy jeżdżą dość wolno, chociaż nie należy się spodziewać, że zatrzymają się przed przejściem dla pieszych, gdy ktoś stoi przy krawężniku, a także trzeba pamiętać, że w każdej chwili ktoś może przejechać przez skrzyżowanie na czerwonym świetle.

Bezpieczeństwo

Na wszelki wypadek rowery na noc i podczas zakupów lub pieszych wycieczek zawsze spinaliśmy. Oczywiście cały bagaż zawsze zostawał na rowerach i nigdy nie ucierpiał. Tubylcy zwykle zapinali rowery zapięciem blokującym tylne koło, ale nie przypinali rowerów do słupków czy stojaków.

Higiena

Nocleg nad wodą jest dość łatwo znaleźć, ale to wcale nie znaczy, że będzie można dostać się do tej wody. Brzegi rzeki i morza bardzo często zalane są betonem lub zarzucone betonowymi blokami i nie ma jak dostać się do wody. Oczywiście nie wszystko jest zabetonowane i prędzej, czy później można zejść do wody. Poza tym Japonia oczywiście słynie ze swoich publicznych łaźni, ale o tym więcej w Dzienniku.

Pogoda

Gorąco. Upalnie. No i co najgorsze wilgotno. Przy takiej wilgotności praktycznie cały czas jest się mokrym, nawet gdy się stoi i nie rusza. A na dodatek często pada. Początkowo padało głównie w nocy, więc nie było to uciążliwe, ale potem przyszedł tajfun i przyniósł ze sobą cały dzień ciągłej, nieprzerwanej ulewy.

Kontakt z rodziną i znajomymi

Dzwoniliśmy z aparatów na karty i na monety. Na kartę można zadzwonić z każdego aparatu, no ale wcześniej trzeba kupić kartę. Monety są wygodniejsze, tyle, że ciężko znaleźć aparat, z którego można zadzwonić za granicę. Poza tym oczywiście internet. Z internetu można skorzystać w bibliotekach, czasami również w informacji turystycznej. Często, gdy pytaliśmy ludzi, gdzie można skorzystać z internetu zapraszali nas po prostu do biura, w którym pracowali i sadzali przed komputerem. Oczywiście korzystanie z komputera w Japonii jest dość uciążliwe ze względu na odmienną klawiaturę z egzotycznymi znakami.


Zdjęcia  Strona główna
Free Web Hosting