Jak dostać się do Norwegii
Noclegi
Zakupy i jedzenie
Drogi i ruch uliczny
Bezpieczeństwo
Higiena
Pogoda
Gdzie szukać informacji o Norwegii

Jak dostać się do Norwegii

Na pewno można samolotem. Gdy my jechaliśmy nie było bezpośredniego promu do Norwegii, trzeba było jechać przez Danię. My jednak wybraliśmy jeszcze inną drogę. Ponieważ koniecznie chcieliśmy zobaczyć Lofoty, a wiedzieliśmy, że nie jesteśmy w stanie przejechać kilka tysięcy kilometrów w tę i z powrotem przez Norwegię, postanowiliśmy naszą podróż zacząć od północy i jechać na południe. Popłynęliśmy promem do Nynashamn pod Sztokholmem, ze Sztokholmu pojechaliśmy pociągiem do Narviku. Co ciekawe, do Narviku nie docierają koleje norweskie, tylko właśnie szwedzkie. Ponieważ później również mieliśmy w planach przejazd kolejami, kupiliśmy bilety Scanrail.

Noclegi

Zawsze wtedy, kiedy zostawaliśmy z bagażami bez rowerów, musieliśmy nocować na kempingach. Poza tym na kempingach nocowaliśmy jeszcze kilka razy nawet mając rowery, ale głównie po to, aby ogrzać się, bądź wysuszyć. Nocowanie na dziko w Norwegii jest dozwolone, chociaż we wszystkich ulotkach starają się turystów do tego zniechęcić. Inna sprawa, że często trudno znaleźć miejsce, bo kraj jest górzysty, skalisty, a bardziej płaskie tereny nierzadko są ogrodzone. Niemniej jednak zawsze, wcześniej czy później, coś się znajdzie.

Zakupy i jedzenie

Tam, gdzie jeździliśmy, nie było żadnych problemów ze znalezieniem sklepów. Wody do picia nigdy nie kupowaliśmy, piliśmy wodę ze strumieni lub z kranów na stacjach benzynowych. Niestety, nie korzystaliśmy często z kart płatniczych (wzięliśmy gotówkę), więc nie wiem, jak w Norwegii sprawdzają się karty. Na pewno nie działają Euroczeki, ani w Norwegii, ani w Szwecji. A oto ceny w koronach wybranych produktów:

  • winogrona 1kg 25-36

  • czereśnie 1kg 80-100

  • nektarynki 1kg 14

  • banany 1kg 5-13

  • pomidory 1kg 26-30

  • sok pomarańczowy 1L 7-9

  • ryż 2kg 20

  • muesli 1kg 21

  • chleb 6-18

  • ciastka markizy 500g 13-17

  • tuńczyk w puszce 7,5-11

  • czekolada 200g 20

  • krem czekoladowy 500g 18

  • ser żółty 500g 36-50

  • kemping (2osoby+namiot) 40-80

  • termos metalowy 1L 280

  • aparat fotograficzny 1000

  • dzwonek rowerowy 29

  • szprycha 4-5

  • Drogi i ruch uliczny

    Drogi zwykle są bardzo wąskie, nawet te główne. Często też są nie najlepszej jakości, ale oczywiście dużo lepsze niż w Polsce. Nie ma się jednak co bać, że ktoś nas rozjedzie. Kierowcy doskonale wiedzą, jak jeździć bezpiecznie. Jeżeli uważali to za niemożliwe, to nawet nie próbowali nas wyprzedzać i wlekli się za nami dopóki nie zauważyliśmy ich i nie zjeżdżaliśmy na bok. W Norwegii jest bardzo dużo tuneli. Jazda w tunelu rowerem oczywiście nie należy do przyjemności, więc często (ale nie zawsze) wokół tunelu jest objazd dla rowerów. Nie trzeba dodawać, że taki objazd jest bardziej widowiskowy niż jazda tunelem. Podobno są tunele, do których nie można wjeżdżać rowerem, ale my na takie nie trafiliśmy.

    Bezpieczeństwo

    Na drogach jak wyżej, a złodziejstwa czy bandytyzmu nie doświadczyliśmy. Pierwszy raz, gdy wybraliśmy się na dłuższe zakupy spięliśmy rowery linką, a potem ze wstydem rozpinaliśmy je, bo wkoło wszyscy zostawiali rowery nieprzypięte, a samochody czasami otwarte. Później już nigdy nie spinaliśmy rowerów i zostawialiśmy je przed sklepem czasami nawet na godzinę. Również nigdy nie spinaliśmy rowerów na noc, gdy spaliśmy na dziko.

    Higiena

    Ponieważ dni często były gorące, bez problemu można było się myć w rzekach czy w morzu. Czasami korzystaliśmy również z płatnych pryszniców na kempingach.

    Pogoda

    Generalnie dobra. Parę razy padało w dzień, częściej w nocy, jednak większość dni była słoneczna i gorąca. Wysoko w górach potrafiło być bardzo zimno.

    Gdzie szukać informacji o Norwegii

    Zdecydowanie nie polecam przewodnika Pascala. Kupiłam go, bo wydało mi się, że będzie dobrym punktem wyjścia do planowania wyjazdu. Oszukał mnie w paru istotnych punktach (np. odnośnie przewozu rowerów pociągami i w sprawie Euroczeków) i postanowiłam, że nie będę już więcej finansowała Pascala. Poza tym wiadomo, że dźwiganie przewodnika, gdy jedzie się rowerem, nie ma wielkiego sensu. Jak zwykle polecam Internet, a zwłaszcza opisy wypraw rowerowych, których, jeśli posiada się jeszcze jakiś inny język poza polskim, najlepiej angielski lub niemiecki, jest w Internecie sporo. Niestety nie podam tu żadnych odnośników do stron internetowych, bo wiele z tych, które znalazłam dwa lata temu, zniknęło. Polecam natomiast jako punkt wyjścia następujące strony:

    http://www.swb.de/personal/elch/e_tours.html
    http://www-math.science.unitn.it/Bike/
    http://www.dcf.dk/touring/europe.htm#europe
    http://www.stray.org/
    http://www.kenkifer.com/bikepages/links/tourlink.htm/
    http://members.aol.com/Travelbike/tales.html
    http://wkweb5.cableinet.co.uk/JOHN.HAIGH/links.htm#ice

    Dziennik      Zdjęcia      Strona główna
    Free Web Hosting